Julka
Po tym,co wczoraj zobaczyłam wszystko było dla mnie jasne. Nic innego do mnie nie docierało. Tylko jedno pytanie. Dlaczego? Dlaczego wcześniej przysięgał,że jestem dla niego najważniejsza,a po jakimś czasie bezczelnie lizał się ze swoją byłą? Cham,drań,świnia.
Byłam cała zapłakana,trzęsłam się i nie mogłam dojść do siebie. Taksówka zawiozła mnie do hotelu,bo nie miałam zamiaru spędzić nocy w jego domu. Już wszystko skończone. Gdyby nie to,że całował się ze swoją byłą wszystko byłoby ok. Wysiadłam z taksówki,zapłaciłam. Stałam przed ogromnym hotelem. Byłam cała roztrzęsiona,nie wiedziałam,co mam robić. Weszłam do hotelu i zamówiłam pokój na jedną noc. Zapłaciłam,dostałam klucz do pokoju i pojechałam na górę windą do pokoju 89. Weszłam do pokoju,zdjęłam szpilki i rzuciłam się na łóżko płacząc w poduszkę.
Robert
Nie wiedziałem,co robić. Chciałem biec do niej,wytłumaczyć wszystko,pogodzić się. Ale najgorsze było to,że nie wiedziałem,gdzie ona jest. Wsiadła do taksówki i pojechała. A ja jak ten idiota stałem oparty o maskę jakiegoś samochodu i nie ruszałem się. Nie mogłem uwierzyć w to,co się stało. Tworzyliśmy taką idealną parę. Ale ja oczywiście musiałem wszystko spier*olić.
-Robert,co się stało?!-krzyknął nagle do mnie zdyszany Marco,który stał już obok mnie
-Julka ze mną zerwała. Jestem skończonym debilem. Co ja ku*wa zrobiłem..-powiedziałem i spuściłem głowę
-Co ty gadasz?! Co Ty zrobiłeś?!?-zapytał zdziwiony Marco
-Poszedłem do baru po drinka. Sam byłem już nie do końca trzeźwy. W barze było ciemno. Nagle poczułem,że ktoś zakrywa mi oczy i namiętnie mnie całuje. Byłem pewien,że to Julka. Oczywiście odwzajemniłem pocałunek. Gdy się odsunęliśmy,zobaczyłem,że to nie była Julka,tylko.. Anka! Rozejrzałem się dookoła i zobaczyłem,że Julka przyglądała się całej sytuacji. Gdy mnie zobaczyła,zapłakana wybiegła z klubu i wsiadła do taksówki nie dopuszczając mnie do głosu. Aaa i jeszcze zerwała ze mną w międzyczasie-odpowiedziałem i usiadłem na masce samochodu spuszczając głowę
-No to koniec imprezy. Pójdę po Darię i jedziemy do domu. Zostań tu-powiedział do mnie Marco i wrócił do klubu
Wszystko było mi obojętne. Miałem już nawet zamiar rzucić się pod pierwszy lepszy samochód,ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Nawet nie zorientowałem się,kiedy siedziałem w samochodzie. Po chwili dojechaliśmy pod dom. Pierwszy wysiadłem z samochodu i bez słowa poszedłem do swojego pokoju. Wszystko przypominało mi tu Julkę. W łazience były jej kosmetyki,na łóżko leżała moja koszulka,w której spała,w rogu stała jej walizka. Wyjąłem z kieszeni telefon i zadzwoniłem do niej. Oczywiście nie odbierała. Cały czas odrzucała moje połączenia. Napisałem z 6 sms'ów. Żadnej odpowiedzi. Poszedłem do łazienki wziąć zimny prysznic,a po nim położyłem się spać. Nie mogłem zmrużyć oka.
Rano obudziły mnie promienie słoneczne. Miałem nadzieję,że to był zły sen i że gdy przekręcę głowę,zobaczę śpiącą obok mnie Julkę. Niestety tak się stało. Wstałem z łóżka i sięgnąłem po telefon. Napisałem do niej kolejnego sms'a. Po chwili dostałem odpowiedź.
Zostaw mnie w spokoju.
Wkurzony rzuciłem z całej siły telefonem o podłogę. Miałem nadzieję,że się spotkamy,wszystko sobie wyjaśnimy,jak dorośli ludzie. Może ona w ogóle mnie nie kochała? Może bawiła się moimi uczuciami? Sam w to nie wierzę,bo nie byłaby w stosunku do mnie taka czuła,ciepła,taka prawdziwa. Nie wiem,co mam robić. Pomyślałem,że zejdę na dół. Tak więc zrobiłem. Marco i Daria siedzieli przy blacie w kuchni.
-Robert,wszystko będzie dobrze-powiedział ze współczuciem
-Nic nie będzie dobrze!-odpowiedziałam ze złością
-Ja z nią porozmawiam-powiedziała Daria-dowiem się,co dalej planuje i gdzie jest-dokończyła
-Dzięki-odpowiedziałem obojętnie
Tak bardzo ją kochałem. Ten cholerny wieczór wszystko zepsuł. Po co w ogóle szliśmy na tą imprezę. Ale czasu niestety nie cofnę. Nie wrócę do tamtej chwili i nie odejdę od baru. Dobra,dam jej trochę czasu. Niech ochłonie i przemyśli wszystko na spokojnie. Ja też myślę irracjonalnie.
Julka
Nie odbierałam od niego telefonów,nie odpisywałam na sms'y. Najgorsze było to,że cholernie go kocham i chcę z nim być,ale nie po tym,co zrobił. Cholernie tęsknię i bardzo źle mi z tym,co się stało,ale nie mogę nic zrobić. To jego wina i to on musi o mnie walczyć i się postarać. Na chwilę obecną i tak nie potrafię mu wybaczyć. Może nie spał z nią,ale pocałunek i to tak namiętny był dla mnie zdradą. Muszę zabrać rzeczy z jego domu i wracam do Polski. Tam spróbuję sobie wszystko poukładać i zdecydować,co dalej. Jeszcze dzisiaj chcę wyjechać. Do południa pojadę tam po rzeczy i jadę do Polski.
I znów zadzwonił telefon. Wyświetlił mi się numer Roberta. Już miałam odrzucić połączenie,gdy nagle impulsywnie odebrałam.
-Czego chcesz? Napisałam,żebyś zostawił mnie w spokoju-powiedziałam z bólem
-Chcę porozmawiać,spotkać się-odpowiedział desperacko
-Dla mnie jest wszystko skończone-skłamałam
-Kocham Cię i zawsze będziesz dla mnie najważniejsza-powiedział
Po policzku pociekła mi łza.
Rozłączyłam się,a jeszcze przed tym szepnęłam pod nosem: Ja Ciebie też.
Usiadłam na łóżko i znów się rozkleiłam. Postanowiłam pojechać po swoje rzeczy. Zamówiłam taksówkę. Poszłam do łazienki przemyć twarz i zjechałam windą na dół. Taksówka już na mnie czekała. Podałam kierowcy adres i po 10-ciu minutach byłam przed jego domem.
Stanęłam przed drzwiami z zapukałam. Otworzył mi nikt inny,jak Robert.
-Przyszłam po rzeczy,mogę wejść?-powiedziałam oschle
-Tak się cieszę,że przyszłaś-odpowiedział Robert i wpuścił mnie do środka
-Spakuję się i już mnie tu nie ma-powiedziałam nie patrząc na niego
To wszystko za dużo mnie kosztowało. Czułam,że do oczu napływają mi łzy. Ale zacisnęłam zęby i poszłam do pokoju Roberta patrząc w dół
-Porozmawiajmy-powiedział Robert
-Nie mamy o czym-odpowiedziałam
-Właśnie,że mamy-powiedział Robert i złapał mnie mocno za ręce
-Puść mnie!-krzyknęłam i próbowałam się wyrwać z jego uścisku
-Przepraszam. Kocham Cię. Pozwól mi wszystko wytłumaczyć-powiedział patrząc mi w oczy
-Nie chcę słuchać Twoich tłumaczeń-odpowiedziałam nieugięta
-Skoro nie,to może to pomoże-powiedział Robert i zaczął mnie całować
Jak mi tego brakowało. Gdy poczułam jego dotyk,oddech,uległam. Pocałowaliśmy się,wyrwałam się z jego objęć i pobiegłam do pokoju,w którym były moje rzeczy. Sięgnęłam po walizkę,wrzuciłam ubrania,poszłam jeszcze do łazienki i wpakowałam kosmetyczkę. Zapięłam walizkę i wyszłam z pokoju. Szłam wytrwale do wyjścia. Robert złapał mnie za rękę i próbował zatrzymać,ale ja bez słowa wyszłam. W oczach miałam łzy.
Jest rozdział :) Przyznam,że jak go pisałam,to sama się popłakałam.
Proszę o komentarze <3
|ASK|
Świetny rozdział, ale Julia i Robert się nie pogodzili :( Trzyma w napięciu ;-) \S.
OdpowiedzUsuńTo jest świetne! Kiedy dodasz nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńjako tako
OdpowiedzUsuńA teraz niech Julka będzie w ciąży, będzie śmiesznie :D :)
OdpowiedzUsuńSuper. Mam nadzieję, że wszystko sb wyjaśniom i bd ok. Dodasz dziś next?!? Proooszę :)
OdpowiedzUsuńja też mam nadzieje że sie wszystko wyprostuje :) dodasz dziś ?
OdpowiedzUsuńWow! Gratulacje! :) Masz 4225 wyświetleń na blogu i cały czas rośnie <33 :))
OdpowiedzUsuńJuż 4373 :)
UsuńNext Next Next!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTak, poprosimy już następny rozdział! Next! :)
UsuńKiedy pojawi się na blogu nowy rozdział? Nie chciałabym Cię ponaglać, ale nie mogę się doczekać nowego rozdziału! <333 :)
UsuńSpokojnie,będzie za jakieś 20-30 min <3
UsuńJa tak to czytam i serce zaczeli mnue az bolec , lezja tez mi poleciala .
OdpowiedzUsuń