sobota, 15 czerwca 2013

Rozdział XXIV

Julka
Dopiero się obudziłam. Ogarnę się i jadę do Roberta. Wstałam z łóżka,przeciągnęłam się i poszłam do łazienki. Wzięłam poranny prysznic. Ubrałam się, umalowałam i uczesałam. Gdy byłam gotowa do wyjścia,wyszłam z łazienki,wzięłam torebkę i wyszłam z pokoju. Zjechałam windą do wyjścia i wyszłam na dwór. Świeciło piękne słońce i było gorąco. Aż się chciało żyć. Od rana byłam w pozytywnym nastroju. Nie mogłam się już doczekać,aż zobaczę Roberta. Powoli dochodziłam do szpitala,w którym przebywał mój ukochany. Po 5-ciu minut byłam już w środku. Znałam drogę do sali Roberta,więc pewnie poszłam do celu. Chłopak jeszcze spał. Wyglądał tak słodko. Weszłam po cichutku do sali i zamknęłam za sobą drzwi. Mimowolnie uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Podeszłam do niego i usiadłam na brzegu łóżka. Złapałam go za rękę. Po chwili zobaczyłam,że jego powieki się otwierają,a kąciki ust uniosły się lekko do góry. Uśmiechnęłam się ciepło.
-Hej Skarbie-powiedziałam czule i uśmiechnęłam się
-Tęskniłem-odpowiedział Robert i uśmiechnął się przy tym ukazują mi śnieżnobiałe zęby
-Ja bardziej-odpowiedziałam i zaśmiałam się
-Chciałabyś-powiedział Robert i uśmiechnął się łobuzersko
Pokazałam mu język i zaśmiałam się.
-Mam dla Ciebie niespodziankę-powiedział Robert
-Jaką?-spytałam
-Pojutrze lecimy na kilka dni na Ibizę. Tylko ty i ja. I nic poza tym-powiedział z uśmiechem
-Cudownie!-odpowiedziałam i podskoczyłam z radości
-A wiesz,z czym kojarzy się Ibiza,praaawda?-zapytał Robert i wybuchnął śmiechem
-Zboczuchu mój!-odpowiedziałam i zaśmiałam się
Robert śmiał się.
Nagle poczułam,że w kieszeni wibruje mi telefon. Wyjęłam go i spojrzałam na wyświetlacz.
-Mama-powiedziałam i popatrzyłam na Roberta
-Odbierz-odpowiedział
Niechętnie odebrałam telefon.
-Halo?-powiedziałam
-Cześć córeczko. Gdzie jesteś?-powiedziała milutko mama
-Emmm... Jestem z Robertem-powiedziałam nieco skrępowana
-Wiem,że byłaś w domu-przeszła do rzeczy mama
-Skąd?!-zapytałam oburzona
-Od sąsiadów-odpowiedziała spokojnie
Aż zagotowałam się ze złości. Po co wpieprzali się w czyjeś życie?
-Mhm-powiedziałam zirytowana
-Dlaczego przyjechałaś i po chwili znów gdzieś wyjechałaś?-spytała
-Bo miałam ochotę-powiedziałam sarkastycznie
-W tej chwili mów co się dzieje!-krzyknęła
-Nie będę Ci się spowiadać,jestem dorosła!-krzyknęłam i rozłączyłam się
Zdenerwowana schowałam telefon do kieszeni.
-Czemu tak ostro zareagowałaś?-spytał Robert
-Bo zdenerwowała mnie. Dobrze wie,że jesteśmy razem i nie będę się jej tłumaczyć,a najchętniej spytałabym mnie,co robimy w łóżku-odpowiedziałam wzburzona
-Martwi się o Ciebie-powiedział Robert tłumacząc ją
-Może i masz rację-odpowiedziałam poddając się
-Zawsze ją mam-powiedział Robert i uśmiechnął się łobuzersko
-Chciałbyś-odpowiedziałam mu i zaśmiałam się
Nagle naszą rozmowę przerwał doktor,który właśnie wszedł do sali.
-Panie Lewandowski,jak samopoczucie?-zapytał
-Wyśmienite-powiedział Robert,spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko
-To bardzo się cieszymy-powiedział lekarz wpisując coś do jakiś kartek
-Kiedy będę mógł wyjść?-zapytał Robert
-Już jutro-odpowiedział z uśmiechem lekarz i wyszedł z sali
-Wytrzymaj jeszcze trochę-powiedziałam do chłopaka i uśmiechnęłam się
Dzień później..
Byłam już gotowa do wyjścia. Wzięłam jeszcze tylko torebkę i poszłam do szpitala,bo dziś mają wypisać Roberta. Chłopak nie mógł się już doczekać,ja z resztą też. Byłam już przed szpitalem. Weszłam do środka i poszłam do sali,w której przebywał Robert. Był już odłączony od całej szpitalnej aparatury. Czekał już na mnie spakowany i przebrany. Gdy go zobaczyłam,aż serce mi szybciej zabiło. Uśmiechnęłam się na sam jego widok i weszłam do sali. 
-Gotowy?-powiedziałam i zaśmiałam się
-Zawsze-odpowiedział z uśmiechem
Podszedł do mnie,objął mnie i pocałował. Odwzajemniłam pocałunek i uśmiechnęliśmy się do siebie nie odsuwając się. 
-Chodźmy stąd,chcę się Tobą nacieszyć w domu. Marco i Daria pojechali gdzieś,więęęęęęc..-powiedział Robert, zaśmiał się łobuzersko i przesuwał ręce z mojej talii coraz niżej
Ale miałam na niego ochotę. Tak bardzo chciałam zrobić to z nim tu i teraz,ale musieliśmy dojść jakoś do domu. 
Robert z powrotem skierował ręce na moją talię,w jedną rękę chwycił torbę,a drugą obejmując mnie wyszliśmy z sali. Wymeldował się w recepcji i poszliśmy do hotelu,w którym były moje rzeczy. Plan był taki,że wstąpimy tam po moją walizkę,ja się wymelduję i pojedziemy do niego. Jednak coś zmieniło nasze plany. 
Robert
Weszliśmy do pokoju Julki. Mieliśmy wpaść tylko po rzeczy,ale oboje nie mogliśmy się powstrzymać. Podszedłem do Julki,bez słowa przyciągnąłem ją do siebie i zaczęliśmy się namiętnie całować. Zerwałam z niej bluzkę,a ona zrobiła to samo w stosunku do mnie. Całowałem ją po karku,szyi,ramionach. Ona dotykała mój nagi tors i bawiła się moimi włosami. Po chwili zamieniliśmy się rolami i to ona całowała moją szyję,kart,później tors. Sprawiało mi to cholerną przyjemność. W międzyczasie oboje zdjęliśmy spodnie i wziąłem ją na ręce. Cały czas całowaliśmy się i dotykaliśmy. Zaniosłem ją do kuchni i posadziłem na blacie. Obje byliśmy nadzy. Byłem taki napalony i pragnąłem jej,jak nigdy. Po chwili wiedziałem,czego oboje chcieliśmy i wszedłem w nią. Usłyszałem głośne jęknięcie i powtórzyłem czynność kilka razy. Po chwili odsunąłem się od niej i powiedziałem:
-To była dopiero "gra wstępna". Zapraszam do sypialni-powiedziałem jeżdżąc palcem po jej plecach 
-Z wielką chęcią-odpowiedziała Julka i zaczęła całować moje ramię 
Znów wziąłem ją na ręce i poszedłem do sypialni. Zamknąłem za sobą drzwi,a po chwili z pokoju dało się słyszeć pewne odgłosy.
                                         
W końcu udało mi się coś napisać. Przeepraszam bardzo,że dopiero teraz,ale nie miałam całkowicie weny i byłam na treningu. 
Jest chyba pierwsza moja "ostrzejsza" scena i mam nadzieję,że się Wam spodoba :D 
Bardzo dziękuję za 19 komentarzy pod poprzednim postem. To mój rekord,ale mam nadzieję,że stać Was na jeszcze więcej <3 
Next postaram się jutro,ale nie obiecuję. Teraz jest coraz cieplej i wiecie,brak czasu,większość dnia na dworze. Oczywiście nadal rozdziały będą się pojawiały często,ale nie wiem,czy codziennie. Mam nadzieję,że zrozumiecie mnie :) 
Proszę jeszcze o pytania na ASKU :)


10 komentarzy:

  1. Jeezu . Ibiza ... Ibiza kojarzy mu sie z Goetze bo teraz na urlop tam pojeechal z ta swoja :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubisz Mario Goetze za to, że przeszedł do Bayernu Monachium? Czy dlatego, że chodzi z Anną Kathrin Vidą?

      Usuń
  2. W 1 dzien przeczytalam wszystkie rozdzialy . Czekam z niecierpliwieniem na nexta : D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję, masz już ponad 5 tys. wyświetleń na blogu :)) \Szysza^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozwalił mnie tekst "wszedłem w nią " hah , ok xd Nie no, rozdział jak zwykle fajny i z niecierpliwością czekam na następny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy będzie kolejny rozdział ? już powinien być ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za moment,już prawie kończę <3

      Usuń
    2. To super, że jeszcze dzisiaj będzie następny rozdział :) Czekam(y)! <3 ;-) /Szysza^^

      Usuń
    3. Super :) Już czytam :D \Szysza^^

      Usuń