środa, 12 czerwca 2013

Rozdział XXI

Julka
Ta noc była cudowna. Robert był taki czuły i romantyczny,a jednocześnie dziki i namiętny. Nie widzieliśmy się zaledwie 2 dni,a tak bardzo tęskniliśmy za sobą. Nie wiem,co będzie,gdy zacznie się rok akademicki i sezon piłkarski. Ja będę miała studia,a Robert mecze,treningi,mecze treningi i tak dalej.. Na pewno nie będziemy widywać się codziennie,ale mam nadzieję,że będzie przy mnie jak najczęściej. 
Dochodziła 9. Robert oczywiście spał,a ja leżałam przytulona do niego. Od samego rana na dworze świeciło piękne słoneczko. 
-Wstawaj,Kochanie-powiedziałam delikatnie do ucha Robertowi
Kąciki ust mojego ukochanego uniosły się ku górze,lecz oczy dalej miał zamknięte. Zbliżyłam się do niego i zaczęłam delikatnie muskać ustami jego szyję. Oczywiście przy takiej pobudce od razu otworzył oczy i po chwili chłopak leżał już nade mną i namiętnie mnie całował. Nie zostawałam mu dłużna. Robert wręcz zerwał ze mnie koszulkę,która służyła mi za piżamę. Ja zdjęłam jego koszulkę,przy czym trochę mi pomógł i rzuciłam ją gdzieś na bok. Chłopak całował najpierw moje ramiona,potem brzuch,a teraz nogi. Ja bawiłam się jego gęstymi włosami  i całowałam go po szyi. Po chwili wrócił w górne partie mojego ciała. Całował moją szyję,delikatnie muskał końcówki moich uszów i zaczęliśmy się całować. Jeszcze nigdy nasze pocałunki nie były tak dzikie,namiętne i pełne pożądania. 
Nagle nasze chwile namiętności przerwało pukanie do drzwi. Na całe szczęście były zamknięte. Szybko odsunęliśmy się od siebie,Robert ubrał spodenki i poszedł otworzyć. Ja przykryłam się pod same uszy kołdrą i udawałam,że śpię. Przed drzwiami stał Marco,który,gdy zobaczył minę i wygląd Roberta zaśmiał się.
-Nie przeszkadzam?-spytał z uśmiechem
-Tak i to bardzo-odpowiedział Robert żartobliwie i uśmiechnął się do przyjaciela 
-Przykro mi bardzo-powiedział ironicznie Marco
-Więc o co chodzi?-ponaglił go Robert,chcąc wiedzieć,po co przyszedł Marco
-Dzwonił Kuba. Pytał,czy wpadniemy dziś wieczorem do klubu się zabawić-powiedział 
-Co Ty na to?-powiedział Robert i spojrzał na mnie
-Jasne,pójdziemy-odpowiedziałam z uśmiechem
-To super. Impreza jest o 20 w naszym ulubionym klubie-powiedział Marco i wyszedł z naszego pokoju
-Na pewno chcesz tam iść?-spytał Robert przypominając sobie naszą ostatnią imprezę
-Tak. Przecież przez jeden wypadek nie zniechęcę się do wszystkich imprez. Wyluzujemy się,zabawimy,potańczymy,będzie fajnie-odpowiedziałam z uśmiechem
-To fajnie,że chcesz tam iść-powiedział Robert odwzajemniając uśmiech
-Co dziś robimy?-zapytałam
-Ja najchętniej zostałbym właśnie w tym pokoju-zamruczał mi do ucha Robert i już zsunął z mojego ramienia wcześniej ubraną koszulkę
-O nie,nie. Nie możemy całego dnia zmarnować w łóżku-odpowiedziałam poprawiając swoją koszulkę
-Skoro się upierasz-powiedział Robert robiąc minę obrażonego dziecka
-Nie fochaj mi się tu,tylko idź pierwszy do łazienki-powiedziałam rzucając go poduszką
Zdziwiłam się,że Robert się mnie od razu posłuchał i poszedł do łazienki. Ja wstałam z łóżka i złożyłam pościel. Sięgnęłam do mojej walizki i wyjęłam ubrania,które dzisiaj ubiorę. Wyjęłam jeszcze kosmetyczkę i położyłam wszystko na łóżko. Po chwili Robert wrócił z łazienki,więc teraz moja kolej. Poszłam do łazienki,umyłam zęby, ubrałam się, i umalowałam. Po 15-nastu minutach zeszłam na dół,gdzie byli już wszyscy. Marco i Daria siedzieli na kanapie w salonie,a Robert krzątał się w kuchni. Podeszłam do niego,przytuliłam go od tyłu i sięgnęłam do szafki po kubek,do którego wlałam sobie kawę. Po wypiciu gorącego napoju,który postawił mnie na nogi powiedziałam do Roberta:
-Może po śniadaniu pojedziemy do centrum?
-Dobra. Pojedziemy na zakupy,kupimy jakieś ubrania na dzisiejszą imprezę-odpowiedział Robert
-To super. Co na śniadanie?-zapytałam
-A na co masz ochotę?-odpowiedział od razu Robert z łobuzerskim uśmiechem
-Ty dobrze wiesz-powiedziałam i uśmiechnęłam się-zjadłabym płatki-dodałam z przekąsem
Robert zaśmiał się i usiadł na krześle. Wyjęłam miskę,wyspałam trochę płatków zbożowych i całość zalałam zimnym mlekiem. Po posiłku wstawiłam miskę do zmywarki i poszłam na górę po torebkę. Po śniadaniu pojechaliśmy z Robertem do miasta. Ja wybrałam sobie miętową sukienkę,a on koszulę i krawat pod kolor. 
*
Dochodziła 19. Ja siedziałam w łazience ubrana już w nową sukienkę, robiłam makijaż i fryzurę. Włosy podkręciłam lekko lokówką. Po 13-nastu minutach wyszłam gotowa do salonu,w którym siedzieli wystrojeni Marco i Robert. Daria jeszcze nie była gotowa. Po chwili również i ona weszła do salonu i poszliśmy do samochodu. Po jakimś czasie byliśmy pod klubem. Ochroniarze bez problemu nas wpuścili. W klubie panowała świetna atmosfera. Przywitaliśmy się z Kubą i jego żoną-Agatą. Wszyscy poszliśmy do baru i wypiliśmy po drinku. Robert wyciągnął mnie na parkiet. Nie odstępował mnie na krok. Muszę przyznać,że to mi się podobało. Nagle w oczach Roberta zobaczyłam niepokój. Popatrzył w jakieś miejsce i szybko oderwał od niego wzrok.
-Co jest,Kotek?-spytałam widząc jego dziwne zachowanie
-Nic,dlaczego pytasz?-odpowiedział udając,że nic się nie stało
-Przecież widzę-powiedziałam nie dając spokoju
-Ehhh.. Jest tu moja była-Anka. Dziewczyna nie daje mi spokoju. Nie może się z tym pogodzić,że wcale jej nie kochałem i tym bardziej teraz nic do niej nie czuję. Ja już dawno o niej zapomniałam,ale ona jak widać cały czas myśli,że do siebie wrócimy. Aż odechciało mi się tej imprezy. Nie wiem,czy teraz będę mógł się dobrze bawić-odpowiedział przygnębiony
-To Twoja była i musi się z tym pogodzić. Teraz ja jestem Twoją dziewczyną i laska ma pecha. Przyszliśmy się tu dobrze bawić i ja na pewno nie wyjdę stąd,póki będę miała siłę w nogach-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się
-Masz rację. Olejmy ją,wracajmy na parkiet-odpowiedział entuzjastycznie Robert i pociągnął mnie za rękę 
Robert 
Gdy zobaczyłem Ankę,nogi się pode mną ugięły. Dla mnie laska jest skończona i mam ją gdzieś. Musi się z tym pogodzić. Ona jest psychiczna. Boję się,żeby nie nagadała jakiś niestworzonych historii,by zemścić się na mnie. Ale jeśli Julka chce tu zostać to zostaniemy. Poszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć. Podczas tańca,całowaliśmy się,przytulaliśmy,śmialiśmy. Jednym słowem dobrze się bawiliśmy. Po chwili poszedłem do baru po drinki. Była spora kolejka,więc stanąłem na końcu. Dość długo nie wracałem. W klubie było ciemno. Nagle poczułem,że ktoś zamyka mi oczy i zaczyna mnie całować. Pomyślałem,że Julka się za mną stęskniła i przyszła. Zamknąłem oczy i odwzajemniłem gorący pocałunek. Po chwili odsunąłem się od dziewczyny i aż mnie zamurowało! Obok mnie stała Anka i uśmiechała się z triumfem. 
-No,Robciu,nic się nie zmieniłeś-powiedziała perfidnie i uśmiechnęła się chamsko
-Ja pier*olę! Nie wierzę! Jak ja mogłem pomylić Cię z Julką! Co ja zrobiłem-powiedziałem łapiąc się za głowę
Rozejrzałem się dookoła i zobaczyłem patrzącą na mnie Julkę,której po policzkach ciekły łzy. Gdy mnie zobaczyła,odwróciła się na pięcie i wybiegła z klubu. Nie tracąc ani sekundy wybiegłem za nią. Krzyczałem cały czas,wołałem ją. Ona biegła jeszcze szybciej. Wyszła już z klubu i podeszła do pierwszej lepszej taksówki. Była cała zapłakana. Podbiegłem do niej,złapałem ją za ramiona i powiedziałem:
-To nie tak jak myślisz! Ja myślałem,że to Ty! Ja Cię kocham,uwierz mi-krzyczałem desperacko
-Puszczaj mnie chamie! Jak mogłeś! Tak mi obiecywałeś,że ona jest dla Ciebie nikim! Właśnie mi to udowodniłeś! Z nami koniec!-wykrzyczała przez płacz Julka
Gdy powiedziała ostatnie słowa,wsiadła do taksówki i odjechała. 
Nogi się pode mną ugięły. Poczułem się,jakbym dostał od kogoś w twarz. Najważniejsza dziewczyna w moim życiu zerwała ze mną.To musiał być najgorszy sen.
                      
Jest rozdział :) Trochę namieszałam,ale myślę,że tak będzie ciekawiej :) 
Piszcie opinie w komentarzu,proszę <3 
Mam nadzieję,że się podoba,next jutro! 
Pytajcie mnie:) ASK 

10 komentarzy:

  1. słaby rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się bardzo podoba rozdział, ale każdy ma inne zdanie. Pozdrawiam :D

      Usuń
  2. zdradź mi co będzie jutro :3 :D

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne to . Szkoda że tak namieszałaś heheszky^^

    OdpowiedzUsuń
  4. WoW! No, troszkę namieszałaś ;-) Ale mam nadzieję, że w następnym rozdziale Robert wszystko Julce wyjaśni i będzie jak dawniej i Nich :)
    Poza tym kolejny, bardzo dobry rozdział :))
    Bardo fajna stylizacja Julki :) Roberta też :)
    Bardzo fajnie wybierasz te stylizacje :D
    Szysza^^

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny rozdział!!!
    tylko "brzydka" końcówka troszeczkę. czekam na jutrzejszy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział!

    OdpowiedzUsuń